- Pomorski Szlak Żeglarski
- Zatoka Gdańska
- Po wodach Gdańska
- Pętla Żuławska
- Zalew Wiślany
- Zalew Kaliningradzki
- Elbląski Węzeł Wodny
- Kanał Elbląski
- Pojezierze Iławskie
- Linie wysokiego napięcia
- Godziny otwarć mostów, śluz, pochylni
- Komunikaty nawigacyjne
- Szlaki Wodne Polski
- Pomagają nam
- Spotkania na szlaku
- wandrus-opinie
- Obozy quadowe, paintballowe, gokartowe i przygody
- Ostrzeżenia i interwencje
- PROJEKTY, AKCJE, PROPOZYCJE
- obozy-quadowe
Szkarpawa - opis aktualny do 2011 roku
Szlak Szkarpawy
Szkarpawa stanowi podstawową drogę wodną dla jachtów płynących z Gdańska na Zalew Wiślany. Rzeka rozpoczyna swój bieg od śluzy Gdańska Głowa, łączącej Wisłę ze Szkarpawą a dalej z Zalewem Wiślanym lub przez Nogat i Kanał Jagielloński z Elblągiem i szlakiem Kanału Elbląskiego i Zalewu Wiślanego. W pobliżu początku Szkarpawy, czyli obok śluzy Gdańska Głowa wielu czytelników zapewne przejeżdżało samochodem przez most w Kiezmarku, jadąc do Gdańska z Warszawy, Olsztyna lub Elbląga. Na szlaku mamy do przejścia wyjątkowe obiekty hydrotechniczne - śluzę, most zwodzony, kolejowy most obrotowy i kolejny most zwodzony.
Godziny otwarć mostów i śluz na szlaku - tutaj
Szkarpawa to typowa żuławska rzeka prawie bez prądu, na większości szlaku obwałowana, z brzegami porośniętymi szuwarami. Na rzece gniazduje wiele gatunków ptaków, na całej trasie spotykamy również Czaple Siwe. Podczas jednej z wizyt, przy tzw. "wysokiej wodzie" na Wiśle, w kwietniu 2006 udało mi się sfotografować bobra wylegującego się na schodach przy kierownicy śluzy Gdańska Głowa - fotoreportaż klikamy tutaj
Śluza Gdańska Głowa
To początek Szkarpawy. Jest to zabytkowa budowla. Kilka lat temu przeszła gruntowny remont a w 2004 roku modernizację, polegającą na zamontowaniu w głowie śluzy dodatkowych wrót - wynurzających się spod wody. Umożliwia to śluzowanie dużym, przeszło stumetrowym statkom pasażerskim - fotoreportaż klikamy tutaj
Śluza Gdańska Głowa od strony Wisły: najpierw widać charakterystyczny czerwony budynek...
... potem mostek obrotowy tuż przed śluzą. Przy wchodzeniu do awanportu śluzy spycha nas silny prąd Wisły. Tamże pływające śmieci, gałęzie, czasem "pływające wyspy"
Jeśli musimy, cumujemy do kierownic śluzy po prawej stronie, stamtąd kładka prowadzi na wał i na brzeg.
W tym budynku mieści się biuro śluzy - wejście od prawej strony.
Do śluzy Gdańska Głowa możemy wejść z postawionym masztem. Wysokość do obrotowego mostka wynosi wedłuk znaku 7 metrów (przy średnim stanie wody). Jednak pływając tamtędy najczęściej "mieszczę się" pod mostkiem z masztem o wysokości około 10 metrów. Jeśli jest wysoka woda, lub nasz maszt jest wyższy - prosimy o otwarcie mostka. Jest to operacja, która wymaga w kilku chwilach użycie znacznej siły przez operatora śluzy, dlatego pomoc męskiej części załogi jest wskazana. A zwłaszcza, gdy dyżur pełni płeć piękna. Oferta pomocy przy otwarciu zwykle również likwiduje ewentualne opory obsługi przed otwarciem i uwagi typu "przecież możecie sobie położyć maszt". W każdym razie mostek jest otwierany i funkcjonuje - na dowód zdjęcia.
Funkcjonowanie mostka obrotowego przy śluzie Gdańska Głowa - klikamy na zdjęcia by je powiększyć.
Mostek nad śluzą ma konstrukcję wzmocnioną od dołu stalowymi ukośnymi wspornikami. Staramy się przechodzić w miejscu, gdzie światło pod mostkiem jest największe. Nie będzie przesadą wysadzenie desantu - nawet jeśli nie trzeba pomagać przy otwarciu mostka. Załogant oceni z góry czy aby na pewno zmieścimy się pod mostkiem a potem odbierze od nas cumy w komorze śluzy i pójdzie dokonać opłaty. Cumujemy oczywiście nabiegowo i uważamy z luzowaniem lub wybieraniem cum, chociaż najczęściej różnice poziomów wody są nieznaczne.
Otwarcie mostka obrotowego wymaga użycia sporej siły fizycznej najlepiej dwóch osób.
Od strony Wisły zbudowane są - wyraźnie wyższe od wrót śluzy - wrota przeciwpowodziowe. Chociaż najczęściej są one otwarte, to przy wysokiej, powodziowej wodzie oraz w sezonie zimowym są zamknięte na stałe. Takie sytuacje zdarzają się rzadko, ostatnio kilka lat temu w lipcu. Konsekwencją jest oczywiście brak możliwości prześluzowania i konieczność oczekiwania - co może trwać nawet kilka dni lub dłużej. Dlatego warto śledzić komunikaty o stanie wód aby uniknąć nieprzyjemne niespodzianki.
W okolicy śluzy nie ma żadnej gastronomii ani sklepu. Dłuższy postój jachtem zalecam od strony Szkarpawy, na przykład w zatoce za śluzą.
Panorama śluzy z zamkniętymi wrotami przeciwpowodziowymi.
Szkarpawą można płynąć na żaglach, najlepiej przy sprzyjającym wietrze, choć możemy próbować także halsowania,w czym pomaga meandrowanie rzeki.
Linie wysokiego napięcia na Szkarpawie od Wisły do Zalewu, czyli od Śluzy Gdańska Głowa do Osłonki - według znaków brzegowych z 9 maja 2009
Z Gdańskiej Głowy do Drewnicy
Po prześluzowaniu wpływamy na spokojne wody Szkarpawy. Zaraz za śluzą rzeka zakręca w lewo prawie pod kątem prostym. Na obu brzegach dużo wędkarzy, domy z kejkami do cumowania łodzi wiosłowych. Na obu brzegach wały przeciwpowodziowe - chroniące przed zalaniem położone w depresji żuławskie pola. Do najbliższej na szlaku miejscowości - Drewnicy - mamy kilkanaście minut na silniku. Możemy, oczywiście płynąć na żaglach, jeśli mamy sprzyjający wiatr. Halsować na tym odcinku rzeki raczej trudno - dopiero dalej rzeka rozszerza swoje koryto.
Widoczne druty linii wysokiego napięcia (14,7 metrów) zwiastują nam iż zbliżamy się do Drewnicy i mostu zwodzonego. Został on wybudowany w miejsce wiele lat funkcjonującego w Drewnicy mostu pontonowego, który otwierany był rzadko a poza sezonem tylko w dni powszednie dwa razy dziennie. Obsługa zaś niechętna żeglarzom, aczkolwiek otwierająca most po wielu prośbach i sowitej łapówce. Na szczęście to już historia, gdyż...
Drewnica - most zwodzony w stanie zamkniętym dla żeglugi. Foto od strony Śluzy Gdańska Głowa. Tuż przed mostem po prawej keja cumownicza.
... obecnie w tym miejscu funkcjonuje nowy, jednoprzęsłowy most zwodzony.
Nowy most zwodzony w Drewnicy
Fotoreportaż z budowy mostu klikamy tutaj (link chwilowo nieczynny). Ale nad mostami w Drewnicy ciąży chyba jakieś fatum, gdyż budowie i funkcjonowaniu nowego mostu od początku towarzyszą spory, sprawy sądowe, podejrzenia o niegospodarność, omijanie prawa a nawet zwykłą.... głupotę. Ze względu na usytuowanie dróg dojazdowych do mostu zaplanowano bowiem jego budowę skośnie do rzeki. W pierwotnym projekcie nie stanowiło to żadnego problemu, gdyż most był zaplanowany jako dwuprzęsłowy, dzięki czemu szerokość przejścia pozwalałaby na swobodne manewry dłuższym statkom, bo żeglarzom czy motorowodniakom nie robi to oczywiście większej różnicy. Jednak, jak to często bywa, projekt "się zmienił" i zbudowano most jednoprzęsłowy. Gdyby - co na okolicznych wodach jest normą - chciał tędy przepłynąć pchacz z dwiema barkami po minięciu mostu wbijałby się w brzeg. Statek pasażerski, krótszy od takiego zestawu, przepływa bardzo powoli i prawie ocierając się o brzeg - fotoreportaż klikamy tutaj (link chwilowo nieczynny)
Zaczęły się więc oskarżenia, sprawy sądowe, artykuły w prasie. Problem rozwiązano w końcu... korygując brzeg rzeki i "wycinając" w niej kolanko - co oczywiście generowało wcale nie małe koszty.
Cumujemy w Drewnicy
W Drewnicy warto się zatrzymać na zakupy - gdyż jest tutaj kilka dobrze zaopatrzonych sklepów. Knajpa też jest - czy zechcecie tam zostać oceńcie sami. Przed mostem, czyli jeśli płyniemy od śluzy, możemy zacumować na prawym brzegu. Tam, tuż przed mostem od 2008 roku wystawiany jest w sezonie pomost cumowniczy [dopisek redakcji 2009].
Jeśli mamy większe zanurzenie - możemy spróbować zacumować przy betonowych filarach starej przeprawy - to także tuż przed mostem, ale po lewej stronie. Możemy też cumować wcześniej bezpośrednio do brzegu, przy dużych drzewach. W wodzie mogą być betonowe odłamki - uważajmy.
Z drugiej strony mostu mamy piaszczyste miejsce do lądowania na prawym brzegu. Tamże kiedyś były ustawione pomosty cumownicze dla jachtów - ale teraz ich nie ma [2009]. Już niedługo, w ramach projektu modernizacji szlaku Pętla Żuław - będzie tutaj mała przystań dla żeglarzy.
Możemy zacumować także za mostem po lewej stronie - jest wnęka w miejscu, gdzie kończy się kamienne umocnienie brzegu a zaczynają trzciny.
Przystań żeglarska Janusza Szwedowskiego w Drewnicy-Żuławkach
Tuż za Drewnicą, mna prawym brzegu jest także prywatna przystań Janusza Szwedowskiego, członka SAJ. Postój za darmo, można nabrać wody, skorzystać z toalety.
Wkrótce więcej i fotki [dopisek redakcji maj 2009].
Następną większą miejscowością na szlaku jest Rybina.
Rybina - obrotowy most kolejki wąskotorowej w końcowej fazie otwierania. Na horyzoncie zamknięty most drogowy na Szkarpawie (w kolorze żółtym). Tuż przed nim na lewym brzegu - pomosty.
Most obrotowy Żuławskiej Kolei Wąskotorowej w Rybinie
Płyniemy dalej Szkarpawą. Zbliżanie się do następnej dużej miejscowości na szlaku - Rybiny, sygnalizuje nam linia wysokiego napięcia (wysokość 15 metrów). Zaraz za nią obrotowy most kolejowy Żuławskiej Kolei Wąskotoroweej. Jest on obecnie stale otwarty dla ruchu wodnego a zamykany tylko na czas przejazdu pociągu. Ponieważ jednak most, jak za dawnych czasów, otwierany i zamykany jest ręcznie, cała operacja trochę trwa i czas zamknięcia mostu może wynosić nawet półtorej godziny. Jeśli poza sezonem obsługa "zapomni" otworzyć most, licząc iż do czasu powrotu pociągu nic płynąć nie będzie - musicie ich rozczarować używając rożka mgłowego lub też udając się do kantorka obsługi mostu na prawym brzegu. Jeśli most jest zamknięty - obsługa na pewno jest w pobliżu.
Pociąg Żuławskiej Kolei Wąskotorowej przejeżdża przez most. Na stacji w Rybinie można rozpocząć klimatyczną podróż przez Żuławy.
Wycieczka wąskotorową kolejką
Przy okazji warto zastanowić się nad zacumowaniem jachtu w Rybinie i udaniem się na wycieczkę pociagiem wąskotorowym z zawrotną prędkością 25 km na godzinę - do Nowego Dworu Gdańskiego lub na mierzeję do Stegny Gdańskiej, Prawego Brzegu Wisły lub Sztutowa. Do tego ostatniego możemy także dopłynąć z Rybiny szlakiem wodnym Wisły Królewieckiej, podczas gdy część załogi wybierze podróż "ciuchcią". Informacje i rozkład jazdy znajdziecie - tutaj
Po minięciu mostu kolejowego rzeka rozszerza się. Widzimy wyrażnie dwa mostu zwodzone - po lewej stronie niebieski (początek szlaku Wisły Królewieckiej), nieco po prawej a właściwie na wprost - żółty (szlak Szkarpawy). W zatoce po prawej stronie - Stacja Pomp a za nią piękna żuławska rzeka, odcięta od szlaku przez ową przepompownię.
Za mostem kolejowym rzeka poszerza się znacznie i rozgałęzia. W lewo - niebieski most prowadzi nas na szlak Wisły Królewieckiej. Most żółty to ciąg dalszy szlaku Szkarpawy. Przy nim keja - uwaga na konary drzew zaczepiające o maszty i spłycenie - miecz w pogotowiu.
Rybina to prawdziwy węzeł szlaków wodnych.
Tutaj możemy podjąć decyzję, jak płynąć dalej. Drogowskaz na cyplu nie pozwala na pomyłkę. W lewo - Wisła Królewiecka, w prawo - Szkarpawa. Wielu żeglarzy nie wie, że na Wiśle Królewieckiej zaszły zmiany można rzec - rewolucyjne. Naprawiono nieczynne od wielu lat mosty zwodzone w Rybinie i Sztutowie. Są one często i regularnie otwierane - w cyklicznym, dwugodzinnym takcie. Podniesiono do 15-16 metrów linie wysokiego napięcia.
Dokładny opis węzła wodnego w Rybinie w pomorskimszlakuzeglarskim - klikamy tutaj
natomiast opis szlaku Wisły Królewieckiej - znajdziecie tutaj
Pomost cumowniczy przed mostem zwodzonym na Szkarpawie (żółtym).
Jeśli popłyniemy dalej Szkarpawą możemy też pokusić się o "skok w bok" - zaraz za Rybiną na prawym brzegu rozpoczyna bowiem swój bieg Tuga - którą możemy dopłynąć aż do Nowego Dworu Gdańskiego. Jachtami - na razie z położonym masztem - bo mosty i niskie linie wn. Ma się to zmienić w ramach wspomnianego projektu Pętla Żuław, a o zmianach będziemy oczywiście na bieżąco informować w naszym portalu. W ramach tego samego projektu w Rybinie ma powstać przystań dla statków białej floty oraz przystań z prawdziwego zdarzenia dla żeglarzy.
Cumujemy w Rybinie
Tymczasem cumujemy do pomostów na lewym brzegu Szkarpawy, czyli przed żółtym mostem zwodzonym. Widzimy stąd tablicę z godzinami otwarcia mostu i budynek operatora, na drodze przy moście. Uwaga na gałęzie drzew, które mogą zahaczyć o nasz maszt. Przy pomostach jest nieco płyciej, bądzcie przygotowani na konieczność podkręcenia miecza. Na polance wyżej archaiczne, zrujnowane i zapuszczone toalety - nawet tam nie próbujcie zaglądać. Miejsce na ognisko. Do pierwszego sklepu blisko, do swóch dalszych musicie wybrać się na krótki spacer i przejść przez most na Wiśle Królewieckiej.
Rybina już za nami. Trzymamy się prawej strony, gdyż most dla jachtów nie otwiera się wysoko.
Tej niskiej linii wysokiego napięcia już nie ma [dopisek 2009]
Z Rybiny do Osłonki
Szkarpawa stanowi podstawową drogę wodną dla jachtów płynących z Gdańska na Zalew Wiślany. Rzeka rozpoczyna swój bieg od śluzy Gdańska Głowa, łączącej Wisłę ze Szkarpawą a dalej z Zalewem Wiślanym lub przez Nogat i Kanał Jagielloński z Elblągiem i szlakiem Kanału Elbląskiego i Zalewu Wiślanego. W pobliżu początku Szkarpawy, czyli obok śluzy Gdańska Głowa wielu czytelników zapewne przejeżdżało samochodem przez most w Kiezmarku, jadąc do Gdańska z Warszawy, Olsztyna lub Elbląga. Na szlaku mamy do przejścia wyjątkowe obiekty hydrotechniczne - śluzę, most zwodzony, kolejowy most obrotowy i kolejny most zwodzony.
Godziny otwarć mostów i śluz na szlaku - tutaj
Szkarpawa to typowa żuławska rzeka prawie bez prądu, na większości szlaku obwałowana, z brzegami porośniętymi szuwarami. Na rzece gniazduje wiele gatunków ptaków, na całej trasie spotykamy również Czaple Siwe. Podczas jednej z wizyt, przy tzw. "wysokiej wodzie" na Wiśle, w kwietniu 2006 udało mi się sfotografować bobra wylegującego się na schodach przy kierownicy śluzy Gdańska Głowa - fotoreportaż klikamy tutaj
Śluza Gdańska Głowa
To początek Szkarpawy. Jest to zabytkowa budowla. Kilka lat temu przeszła gruntowny remont a w 2004 roku modernizację, polegającą na zamontowaniu w głowie śluzy dodatkowych wrót - wynurzających się spod wody. Umożliwia to śluzowanie dużym, przeszło stumetrowym statkom pasażerskim - fotoreportaż klikamy tutaj
Śluza Gdańska Głowa od strony Wisły: najpierw widać charakterystyczny czerwony budynek...
... potem mostek obrotowy tuż przed śluzą. Przy wchodzeniu do awanportu śluzy spycha nas silny prąd Wisły. Tamże pływające śmieci, gałęzie, czasem "pływające wyspy"
Jeśli musimy, cumujemy do kierownic śluzy po prawej stronie, stamtąd kładka prowadzi na wał i na brzeg.
W tym budynku mieści się biuro śluzy - wejście od prawej strony.
Do śluzy Gdańska Głowa możemy wejść z postawionym masztem. Wysokość do obrotowego mostka wynosi wedłuk znaku 7 metrów (przy średnim stanie wody). Jednak pływając tamtędy najczęściej "mieszczę się" pod mostkiem z masztem o wysokości około 10 metrów. Jeśli jest wysoka woda, lub nasz maszt jest wyższy - prosimy o otwarcie mostka. Jest to operacja, która wymaga w kilku chwilach użycie znacznej siły przez operatora śluzy, dlatego pomoc męskiej części załogi jest wskazana. A zwłaszcza, gdy dyżur pełni płeć piękna. Oferta pomocy przy otwarciu zwykle również likwiduje ewentualne opory obsługi przed otwarciem i uwagi typu "przecież możecie sobie położyć maszt". W każdym razie mostek jest otwierany i funkcjonuje - na dowód zdjęcia.
Funkcjonowanie mostka obrotowego przy śluzie Gdańska Głowa - klikamy na zdjęcia by je powiększyć.
Mostek nad śluzą ma konstrukcję wzmocnioną od dołu stalowymi ukośnymi wspornikami. Staramy się przechodzić w miejscu, gdzie światło pod mostkiem jest największe. Nie będzie przesadą wysadzenie desantu - nawet jeśli nie trzeba pomagać przy otwarciu mostka. Załogant oceni z góry czy aby na pewno zmieścimy się pod mostkiem a potem odbierze od nas cumy w komorze śluzy i pójdzie dokonać opłaty. Cumujemy oczywiście nabiegowo i uważamy z luzowaniem lub wybieraniem cum, chociaż najczęściej różnice poziomów wody są nieznaczne.
Otwarcie mostka obrotowego wymaga użycia sporej siły fizycznej najlepiej dwóch osób.
Od strony Wisły zbudowane są - wyraźnie wyższe od wrót śluzy - wrota przeciwpowodziowe. Chociaż najczęściej są one otwarte, to przy wysokiej, powodziowej wodzie oraz w sezonie zimowym są zamknięte na stałe. Takie sytuacje zdarzają się rzadko, ostatnio kilka lat temu w lipcu. Konsekwencją jest oczywiście brak możliwości prześluzowania i konieczność oczekiwania - co może trwać nawet kilka dni lub dłużej. Dlatego warto śledzić komunikaty o stanie wód aby uniknąć nieprzyjemne niespodzianki.
W okolicy śluzy nie ma żadnej gastronomii ani sklepu. Dłuższy postój jachtem zalecam od strony Szkarpawy, na przykład w zatoce za śluzą.
Panorama śluzy z zamkniętymi wrotami przeciwpowodziowymi.
Szkarpawą można płynąć na żaglach, najlepiej przy sprzyjającym wietrze, choć możemy próbować także halsowania,w czym pomaga meandrowanie rzeki.
Linie wysokiego napięcia na Szkarpawie od Wisły do Zalewu, czyli od Śluzy Gdańska Głowa do Osłonki - według znaków brzegowych z 9 maja 2009
- Linia pierwsza: 14,7 metrów - tuż przed Drewnicą
oznakowanie nieco schowane za roślinnością brzegową - Linia druga: 21,6 metrów - tuż przed Rybiną
oznakowanie dobre z obu stron - Linia trzecia i czwarta: 14 metrów - dwie linie obok siebie, na 18 kilometrze
od strony Wisły jedna tablica zamazana, druga czytelna, od strony Zalewu obie tablice zamazane - Linia piąta: 14 metrów - przed Osłonką, ("wzrokowo" wygląda na najniższą na Szkarpawie)
od strony Wisły znaki czytelne, od strony Zalewu obie tablice zamazane
UWAGA! Od 2011 roku znak pokazuje 12 metrów. - Linia szósta: 14 metrów - przed Osłonką
oznakowanie dobre z obu stron
Z Gdańskiej Głowy do Drewnicy
Po prześluzowaniu wpływamy na spokojne wody Szkarpawy. Zaraz za śluzą rzeka zakręca w lewo prawie pod kątem prostym. Na obu brzegach dużo wędkarzy, domy z kejkami do cumowania łodzi wiosłowych. Na obu brzegach wały przeciwpowodziowe - chroniące przed zalaniem położone w depresji żuławskie pola. Do najbliższej na szlaku miejscowości - Drewnicy - mamy kilkanaście minut na silniku. Możemy, oczywiście płynąć na żaglach, jeśli mamy sprzyjający wiatr. Halsować na tym odcinku rzeki raczej trudno - dopiero dalej rzeka rozszerza swoje koryto.
Widoczne druty linii wysokiego napięcia (14,7 metrów) zwiastują nam iż zbliżamy się do Drewnicy i mostu zwodzonego. Został on wybudowany w miejsce wiele lat funkcjonującego w Drewnicy mostu pontonowego, który otwierany był rzadko a poza sezonem tylko w dni powszednie dwa razy dziennie. Obsługa zaś niechętna żeglarzom, aczkolwiek otwierająca most po wielu prośbach i sowitej łapówce. Na szczęście to już historia, gdyż...
Drewnica - most zwodzony w stanie zamkniętym dla żeglugi. Foto od strony Śluzy Gdańska Głowa. Tuż przed mostem po prawej keja cumownicza.
... obecnie w tym miejscu funkcjonuje nowy, jednoprzęsłowy most zwodzony.
Nowy most zwodzony w Drewnicy
Fotoreportaż z budowy mostu klikamy tutaj (link chwilowo nieczynny). Ale nad mostami w Drewnicy ciąży chyba jakieś fatum, gdyż budowie i funkcjonowaniu nowego mostu od początku towarzyszą spory, sprawy sądowe, podejrzenia o niegospodarność, omijanie prawa a nawet zwykłą.... głupotę. Ze względu na usytuowanie dróg dojazdowych do mostu zaplanowano bowiem jego budowę skośnie do rzeki. W pierwotnym projekcie nie stanowiło to żadnego problemu, gdyż most był zaplanowany jako dwuprzęsłowy, dzięki czemu szerokość przejścia pozwalałaby na swobodne manewry dłuższym statkom, bo żeglarzom czy motorowodniakom nie robi to oczywiście większej różnicy. Jednak, jak to często bywa, projekt "się zmienił" i zbudowano most jednoprzęsłowy. Gdyby - co na okolicznych wodach jest normą - chciał tędy przepłynąć pchacz z dwiema barkami po minięciu mostu wbijałby się w brzeg. Statek pasażerski, krótszy od takiego zestawu, przepływa bardzo powoli i prawie ocierając się o brzeg - fotoreportaż klikamy tutaj (link chwilowo nieczynny)
Zaczęły się więc oskarżenia, sprawy sądowe, artykuły w prasie. Problem rozwiązano w końcu... korygując brzeg rzeki i "wycinając" w niej kolanko - co oczywiście generowało wcale nie małe koszty.
Cumujemy w Drewnicy
W Drewnicy warto się zatrzymać na zakupy - gdyż jest tutaj kilka dobrze zaopatrzonych sklepów. Knajpa też jest - czy zechcecie tam zostać oceńcie sami. Przed mostem, czyli jeśli płyniemy od śluzy, możemy zacumować na prawym brzegu. Tam, tuż przed mostem od 2008 roku wystawiany jest w sezonie pomost cumowniczy [dopisek redakcji 2009].
Jeśli mamy większe zanurzenie - możemy spróbować zacumować przy betonowych filarach starej przeprawy - to także tuż przed mostem, ale po lewej stronie. Możemy też cumować wcześniej bezpośrednio do brzegu, przy dużych drzewach. W wodzie mogą być betonowe odłamki - uważajmy.
Z drugiej strony mostu mamy piaszczyste miejsce do lądowania na prawym brzegu. Tamże kiedyś były ustawione pomosty cumownicze dla jachtów - ale teraz ich nie ma [2009]. Już niedługo, w ramach projektu modernizacji szlaku Pętla Żuław - będzie tutaj mała przystań dla żeglarzy.
Możemy zacumować także za mostem po lewej stronie - jest wnęka w miejscu, gdzie kończy się kamienne umocnienie brzegu a zaczynają trzciny.
Przystań żeglarska Janusza Szwedowskiego w Drewnicy-Żuławkach
Tuż za Drewnicą, mna prawym brzegu jest także prywatna przystań Janusza Szwedowskiego, członka SAJ. Postój za darmo, można nabrać wody, skorzystać z toalety.
Wkrótce więcej i fotki [dopisek redakcji maj 2009].
Następną większą miejscowością na szlaku jest Rybina.
Rybina - obrotowy most kolejki wąskotorowej w końcowej fazie otwierania. Na horyzoncie zamknięty most drogowy na Szkarpawie (w kolorze żółtym). Tuż przed nim na lewym brzegu - pomosty.
Most obrotowy Żuławskiej Kolei Wąskotorowej w Rybinie
Płyniemy dalej Szkarpawą. Zbliżanie się do następnej dużej miejscowości na szlaku - Rybiny, sygnalizuje nam linia wysokiego napięcia (wysokość 15 metrów). Zaraz za nią obrotowy most kolejowy Żuławskiej Kolei Wąskotoroweej. Jest on obecnie stale otwarty dla ruchu wodnego a zamykany tylko na czas przejazdu pociągu. Ponieważ jednak most, jak za dawnych czasów, otwierany i zamykany jest ręcznie, cała operacja trochę trwa i czas zamknięcia mostu może wynosić nawet półtorej godziny. Jeśli poza sezonem obsługa "zapomni" otworzyć most, licząc iż do czasu powrotu pociągu nic płynąć nie będzie - musicie ich rozczarować używając rożka mgłowego lub też udając się do kantorka obsługi mostu na prawym brzegu. Jeśli most jest zamknięty - obsługa na pewno jest w pobliżu.
Pociąg Żuławskiej Kolei Wąskotorowej przejeżdża przez most. Na stacji w Rybinie można rozpocząć klimatyczną podróż przez Żuławy.
Wycieczka wąskotorową kolejką
Przy okazji warto zastanowić się nad zacumowaniem jachtu w Rybinie i udaniem się na wycieczkę pociagiem wąskotorowym z zawrotną prędkością 25 km na godzinę - do Nowego Dworu Gdańskiego lub na mierzeję do Stegny Gdańskiej, Prawego Brzegu Wisły lub Sztutowa. Do tego ostatniego możemy także dopłynąć z Rybiny szlakiem wodnym Wisły Królewieckiej, podczas gdy część załogi wybierze podróż "ciuchcią". Informacje i rozkład jazdy znajdziecie - tutaj
Po minięciu mostu kolejowego rzeka rozszerza się. Widzimy wyrażnie dwa mostu zwodzone - po lewej stronie niebieski (początek szlaku Wisły Królewieckiej), nieco po prawej a właściwie na wprost - żółty (szlak Szkarpawy). W zatoce po prawej stronie - Stacja Pomp a za nią piękna żuławska rzeka, odcięta od szlaku przez ową przepompownię.
Za mostem kolejowym rzeka poszerza się znacznie i rozgałęzia. W lewo - niebieski most prowadzi nas na szlak Wisły Królewieckiej. Most żółty to ciąg dalszy szlaku Szkarpawy. Przy nim keja - uwaga na konary drzew zaczepiające o maszty i spłycenie - miecz w pogotowiu.
Rybina to prawdziwy węzeł szlaków wodnych.
Tutaj możemy podjąć decyzję, jak płynąć dalej. Drogowskaz na cyplu nie pozwala na pomyłkę. W lewo - Wisła Królewiecka, w prawo - Szkarpawa. Wielu żeglarzy nie wie, że na Wiśle Królewieckiej zaszły zmiany można rzec - rewolucyjne. Naprawiono nieczynne od wielu lat mosty zwodzone w Rybinie i Sztutowie. Są one często i regularnie otwierane - w cyklicznym, dwugodzinnym takcie. Podniesiono do 15-16 metrów linie wysokiego napięcia.
Dokładny opis węzła wodnego w Rybinie w pomorskimszlakuzeglarskim - klikamy tutaj
natomiast opis szlaku Wisły Królewieckiej - znajdziecie tutaj
Pomost cumowniczy przed mostem zwodzonym na Szkarpawie (żółtym).
Jeśli popłyniemy dalej Szkarpawą możemy też pokusić się o "skok w bok" - zaraz za Rybiną na prawym brzegu rozpoczyna bowiem swój bieg Tuga - którą możemy dopłynąć aż do Nowego Dworu Gdańskiego. Jachtami - na razie z położonym masztem - bo mosty i niskie linie wn. Ma się to zmienić w ramach wspomnianego projektu Pętla Żuław, a o zmianach będziemy oczywiście na bieżąco informować w naszym portalu. W ramach tego samego projektu w Rybinie ma powstać przystań dla statków białej floty oraz przystań z prawdziwego zdarzenia dla żeglarzy.
Cumujemy w Rybinie
Tymczasem cumujemy do pomostów na lewym brzegu Szkarpawy, czyli przed żółtym mostem zwodzonym. Widzimy stąd tablicę z godzinami otwarcia mostu i budynek operatora, na drodze przy moście. Uwaga na gałęzie drzew, które mogą zahaczyć o nasz maszt. Przy pomostach jest nieco płyciej, bądzcie przygotowani na konieczność podkręcenia miecza. Na polance wyżej archaiczne, zrujnowane i zapuszczone toalety - nawet tam nie próbujcie zaglądać. Miejsce na ognisko. Do pierwszego sklepu blisko, do swóch dalszych musicie wybrać się na krótki spacer i przejść przez most na Wiśle Królewieckiej.
Rybina już za nami. Trzymamy się prawej strony, gdyż most dla jachtów nie otwiera się wysoko.
Tej niskiej linii wysokiego napięcia już nie ma [dopisek 2009]
Z Rybiny do Osłonki
Szkarpawa na wschód od Rybiny jest coraz mniej zarośnięta, więcej jest także dogodnych do dobicia miejsc - bezpośrednio przy brzegu, a także wędkarskich kei. Cały czas otaczają nas wały przeciwpowodziowe, choć zdarzają się odcinki gdzie ich nie ma.
Na prawym brzegu zaraz za Rybiną, wspomniane już wcześniej ujście Tugi, płynącej do Nowego Dworu Gdańskiego, kusi swoją dzikością. Warto tam popłynąć, jednak ze względu na niskie mostki należy położyć maszt.
Na prawym brzegu ujście Tugi - warte eksploracji ale na razie z położonym masztem.
Na takie "dywany z trawy" możecie się natknąć najczęściej w trakcie sierpniowego rejsu, zwłaszcza w dolnym biegu rzeki.
W okolicy ujścia Tugi (opis szlaku rzeki Tugi i Świętej - klikamy tutaj), w pobliżu lewego brzegu Szkarpawy, często są rozstawione wyraźnie oznakowane sieci rybackie. Rzeka rozlewa się szerzej, można nawet pokusić się o halsowanie, jeśli płyniemy przy niezbyt sprzyjającym wietrze. Wiatr jednak najczęściej nie wieje "wzdłuż" koryta rzeki, a dzięki temu iż Szkarpawa meandruje, wiatr niezbyt korzystny może za kolejnym zakrętem powiać nam w rufę. Od Rybiny do ujścia przez rzekę przechodzą cztery linie wysokiego napięcia (wysokość 14 metrów nad wodą). UWAGA! Jedna linia od 2011 roku ma podaną wysokość zaledwie 12 metrów! Wszystkie podane wysokości linii energetycznych należy traktować na wszelki wypadek z dużą rezerwą.
Po minięciu trzech linii wysokiego napięcia zobaczymy po prawej stronie solidny pomost a za wałem przeciwpowodziowym czerwone dachy Stanicy Wodnej Osłonka.
Stanica Wodna Osłonka. Keja solidna a na niej tablica "przystań w budowie". Podczas naszych wizyt nie zastaliśmy nikogo, ale może stanica zacznie regularnie funkcjonować.
Stanica Wodna Osłonka
Na prawym brzegu zaraz za Rybiną, wspomniane już wcześniej ujście Tugi, płynącej do Nowego Dworu Gdańskiego, kusi swoją dzikością. Warto tam popłynąć, jednak ze względu na niskie mostki należy położyć maszt.
Na prawym brzegu ujście Tugi - warte eksploracji ale na razie z położonym masztem.
Na takie "dywany z trawy" możecie się natknąć najczęściej w trakcie sierpniowego rejsu, zwłaszcza w dolnym biegu rzeki.
W okolicy ujścia Tugi (opis szlaku rzeki Tugi i Świętej - klikamy tutaj), w pobliżu lewego brzegu Szkarpawy, często są rozstawione wyraźnie oznakowane sieci rybackie. Rzeka rozlewa się szerzej, można nawet pokusić się o halsowanie, jeśli płyniemy przy niezbyt sprzyjającym wietrze. Wiatr jednak najczęściej nie wieje "wzdłuż" koryta rzeki, a dzięki temu iż Szkarpawa meandruje, wiatr niezbyt korzystny może za kolejnym zakrętem powiać nam w rufę. Od Rybiny do ujścia przez rzekę przechodzą cztery linie wysokiego napięcia (wysokość 14 metrów nad wodą). UWAGA! Jedna linia od 2011 roku ma podaną wysokość zaledwie 12 metrów! Wszystkie podane wysokości linii energetycznych należy traktować na wszelki wypadek z dużą rezerwą.
Po minięciu trzech linii wysokiego napięcia zobaczymy po prawej stronie solidny pomost a za wałem przeciwpowodziowym czerwone dachy Stanicy Wodnej Osłonka.
Stanica Wodna Osłonka. Keja solidna a na niej tablica "przystań w budowie". Podczas naszych wizyt nie zastaliśmy nikogo, ale może stanica zacznie regularnie funkcjonować.
Stanica Wodna Osłonka
Kiedy wizytowałem okolicę i kilkakrotnie przepływałem, widać było niewykończone budynki oraz tablicę "Stanica wodna w Osłonce w budowie". Tak też i napisałem w jednym z odcinków zalewowej locji w "Żaglach". Po jakimś czasie do redakcji nadszedł list, z załączonymi zdjęciami, w którym otrzymałem informację iż stanica funkcjonuje i zaprasza żeglarzy. Niniejszym zamieszczam tę informację na stronie internetowej - z nadzieją że czytelnicy ją zweryfikują. Ja niestety nie miałem okazji sprawdzić tego osobiście, wierzę na słowo, chociaż tablica na kei nadal informuje o "stanicy w budowie" a w sieci pojawiły się informacje nt jej sprzedaży. Mam jednak nadzieję że Stanica Osłonka będzie się rozwijać i żeglarze będą mogli skorzystać z jej gościnnych progów.
Osłonka Stacja Pomp. Prawy brzeg zatoczki (tuż przy Stacji Pomp) nadaje się do cumowania.
Po minięciu stanicy duży budynek Stacji Pomp w Osłonce, w zakolu na prawym brzegu to znak, że zbliżamy się do już do ujścia Nogatu a nieco dalej - do Zalewu Wiślanego. Przy Stacji Pomp, jeżeli nadchodzi wieczór, znajdziemy dogodne miejsce na nocleg.
Jedno z wielu miejsc z zaimprowizowanymi przystaniami i pomostami. Po przybiciu - najlepiej zapytajcie - jeśli będzie kogo - czy wolno cumować.
Ujście Nogatu i wyjaśnienie nazwy Pętla Żuław
Za Stacją Pomp rzeka rozszerza się znacznie. Pojawiają się pławy torowe, które wychodząc na Zalew, zostawiamy po prawej burcie! Jedna z nich jest pławą świetlną, co znakomicie ułatwia wejście na Szkarpawę od strony Zalewu w nocy. Trzymajmy się blisko pław, bo inaczej wpłyniemy na rozległe płycizny.
Uwaga! Wiosną 2009 ujścia Szkarpawy zostało pogłębione i w związku z tym nieco zmieniono oznakowanie nawigacyjnego w tym rejonie - tworząc bramki z pław [dopisek redakcji 2009].
Po prawej stronie mijamy ujście Nogatu (opis szlaku Nogatu - klikamy tutaj). Tędy wiedzie szlak wodny do Malborka i Białej Góry, ale także do Elbląga, do którego możemy dopłynąć przez Kanał Jagielloński (opis Kanału Jagiellońskiego - klikamy tutaj), łączący Nogat z rzeką Elbląg. Płynąc cały czas Nogatem dopłyniemy do Malborka a dalej do śluzy Biała Góra, która łączy Nogat z Wisłą. A po spłynięciu Wisłą z prądem znajdziemy się w końcu, zamykając "pętlę" znowu na początku Szkarpawy, przy śluzie Gdańska Głowa. Wiemy więc już skąd nazwa szlaku "Pętla Żuław", gdyż głównymi szlakami wodnymi możemy opłynąć właśnie całe Żuławy. Na zasadzie "okrężnej" funkcjonuje także wiele szlaków wodnych przyległych do Pętli Żuław.
Wpływając nieco w Nogat możemy również zanocować, jeśli nie chcemy od razu wypływać na Zalew Wiślany. Jeżeli zabiwakujecie wprost przy brzegu, lepiej nie wbijać się "po mazursku" dziobem w ląd. Wahania poziomu wody są bowiem bardzo częstym zjawiskiem i możecie mieć spory problem z odbiciem. Gorzej, gdy zamiast piasku na dnie będą kamienie...
Ujście Szkarpawy - widok od strony Zalewu. Wygląda na to że autor zdjęcia zboczył z toru wodnego.
Sieci i zieloności w ujściu Szkarpawy do Zalewu Wiślanego.
Ujście Szkarpawy do Zalewu Wiślanego
To już koniec naszej żeglugi Szkarpawą. Widać już wody Zalewu Wiślanego. W ujściu rozciągają się rozległe trzciwnowiska, szlak zastawiają sieci rybackie, a wzdłuż brzegu (i nie tylko) ciągną się płycizny. Należy więc trzymać się bliżej środka - po prostu blisko pław. Płynąc kierujemy się na widoczną w oddali Stawę Gdańsk. Nie rozpoczynamy halsowania i nie zmieniamy marszruty, dopóty, dopóki nie dotrzemy w pobliże Stawy. Wcześniej jest po prostu płytko! Swobodnie możemy halsować dopiero na wysokości stawy. Poczujemy tu także pierwsze podmuchy zalewowego wiatru. Mamy jeszcze czas, aby zredukować powierzchnię ożaglowania lub zawrócić. Nie będzie przesadą telefon do Kapitanatu Portu Elbląg (55 234-77-11) z prośbą o podanie aktualnej prognozy pogody.
Pława świetlna nr 18 na torze wodnym w ujściu Szkarpawy do Zalewu. Oznakowanie torów wodnych i charakterystyki świateł na Zalewie Wiślanym - klikamy tutaj
Choć przed nami już "szerokie wody" w ujściu Szkarpawy do Zalewu są płycizny. Trzymamy się toru wodnego. W 2009 w związku z pogłębieniem toru wodnego, dokonano pewnych zmian w oznakowaniu nawigacyjnym - tworząc "bramki" z wybranych pław.
Od strony Zalewu wejście na Szkarpawę jest doskonale oznakowane i widoczne - kierujemy się na stawę "Gdańsk" (zwaną także "Kaszycą"), a potem prowadzą nas pławy.
Podane na mapce wyżej wysokości linii wysokiego napięcia nie są dokładne. Aktualne dane - z maja 2009 podane są w tekście wyżej.
Piotr Salecki
Osłonka Stacja Pomp. Prawy brzeg zatoczki (tuż przy Stacji Pomp) nadaje się do cumowania.
Po minięciu stanicy duży budynek Stacji Pomp w Osłonce, w zakolu na prawym brzegu to znak, że zbliżamy się do już do ujścia Nogatu a nieco dalej - do Zalewu Wiślanego. Przy Stacji Pomp, jeżeli nadchodzi wieczór, znajdziemy dogodne miejsce na nocleg.
Jedno z wielu miejsc z zaimprowizowanymi przystaniami i pomostami. Po przybiciu - najlepiej zapytajcie - jeśli będzie kogo - czy wolno cumować.
Ujście Nogatu i wyjaśnienie nazwy Pętla Żuław
Za Stacją Pomp rzeka rozszerza się znacznie. Pojawiają się pławy torowe, które wychodząc na Zalew, zostawiamy po prawej burcie! Jedna z nich jest pławą świetlną, co znakomicie ułatwia wejście na Szkarpawę od strony Zalewu w nocy. Trzymajmy się blisko pław, bo inaczej wpłyniemy na rozległe płycizny.
Uwaga! Wiosną 2009 ujścia Szkarpawy zostało pogłębione i w związku z tym nieco zmieniono oznakowanie nawigacyjnego w tym rejonie - tworząc bramki z pław [dopisek redakcji 2009].
Po prawej stronie mijamy ujście Nogatu (opis szlaku Nogatu - klikamy tutaj). Tędy wiedzie szlak wodny do Malborka i Białej Góry, ale także do Elbląga, do którego możemy dopłynąć przez Kanał Jagielloński (opis Kanału Jagiellońskiego - klikamy tutaj), łączący Nogat z rzeką Elbląg. Płynąc cały czas Nogatem dopłyniemy do Malborka a dalej do śluzy Biała Góra, która łączy Nogat z Wisłą. A po spłynięciu Wisłą z prądem znajdziemy się w końcu, zamykając "pętlę" znowu na początku Szkarpawy, przy śluzie Gdańska Głowa. Wiemy więc już skąd nazwa szlaku "Pętla Żuław", gdyż głównymi szlakami wodnymi możemy opłynąć właśnie całe Żuławy. Na zasadzie "okrężnej" funkcjonuje także wiele szlaków wodnych przyległych do Pętli Żuław.
Wpływając nieco w Nogat możemy również zanocować, jeśli nie chcemy od razu wypływać na Zalew Wiślany. Jeżeli zabiwakujecie wprost przy brzegu, lepiej nie wbijać się "po mazursku" dziobem w ląd. Wahania poziomu wody są bowiem bardzo częstym zjawiskiem i możecie mieć spory problem z odbiciem. Gorzej, gdy zamiast piasku na dnie będą kamienie...
Ujście Szkarpawy - widok od strony Zalewu. Wygląda na to że autor zdjęcia zboczył z toru wodnego.
Sieci i zieloności w ujściu Szkarpawy do Zalewu Wiślanego.
Ujście Szkarpawy do Zalewu Wiślanego
To już koniec naszej żeglugi Szkarpawą. Widać już wody Zalewu Wiślanego. W ujściu rozciągają się rozległe trzciwnowiska, szlak zastawiają sieci rybackie, a wzdłuż brzegu (i nie tylko) ciągną się płycizny. Należy więc trzymać się bliżej środka - po prostu blisko pław. Płynąc kierujemy się na widoczną w oddali Stawę Gdańsk. Nie rozpoczynamy halsowania i nie zmieniamy marszruty, dopóty, dopóki nie dotrzemy w pobliże Stawy. Wcześniej jest po prostu płytko! Swobodnie możemy halsować dopiero na wysokości stawy. Poczujemy tu także pierwsze podmuchy zalewowego wiatru. Mamy jeszcze czas, aby zredukować powierzchnię ożaglowania lub zawrócić. Nie będzie przesadą telefon do Kapitanatu Portu Elbląg (55 234-77-11) z prośbą o podanie aktualnej prognozy pogody.
Pława świetlna nr 18 na torze wodnym w ujściu Szkarpawy do Zalewu. Oznakowanie torów wodnych i charakterystyki świateł na Zalewie Wiślanym - klikamy tutaj
Choć przed nami już "szerokie wody" w ujściu Szkarpawy do Zalewu są płycizny. Trzymamy się toru wodnego. W 2009 w związku z pogłębieniem toru wodnego, dokonano pewnych zmian w oznakowaniu nawigacyjnym - tworząc "bramki" z wybranych pław.
Od strony Zalewu wejście na Szkarpawę jest doskonale oznakowane i widoczne - kierujemy się na stawę "Gdańsk" (zwaną także "Kaszycą"), a potem prowadzą nas pławy.
Podane na mapce wyżej wysokości linii wysokiego napięcia nie są dokładne. Aktualne dane - z maja 2009 podane są w tekście wyżej.
Piotr Salecki
- 3686 odsłon
Odpowiedzi
Dodaj nową odpowiedź