Kładka przez Motławę, nazywana także "Kładką Peruckiego", od orędownika i propagatora jej powstania, wkroczyła w stadium budowy. Dobra pogoda sprawia, że prawie na pewno nie będzie opóźnień.
Gdańscy żeglarze, wodniacy, historycy, architekci protestowali zgodnie przeciwko budowie owej kładki, jednak ich protesty zostały zignorowane. Możliwe zorganizowanie w tym miejscu przeprawy o innym charakterze - promu - zostało uznane za nieefektywne. Sama kładka jest po prostu brzydka i nie pasuje w żaden sposób swoją architekturą do staromiejskiej zabudowy.
Co ciekawe, na wszelkich wizualizacjach zabrakło tzw. kierownic, czyli konstrukcji ochraniającej kładkę i jej przęsło przed uderzeniem przepływających jednostek. Takie urządzenia są obowiązkowym elementem tego typu urządzeń hydrotechnicznych. Projektanci i wdrażający projekt twierdzili jednak, że kładka w nieznacznym stopniu będzie ingerować w krajobraz, w związku z czym kierownice nie zostały pokazane na oficjalnych projektach.
Po zatwierdzeniu budowy kładki na Ołowiankę, środowisko wodniackie czekała jeszcze jedna niespodzianka. Otóż w poprzek Motławy zostanie postawiona... kolejna kładka, która połączy Długie Pobrzeże z Wyspą Spichrzów. Informacji o tej drugiej kładce długo nie nagłaśniano, z oczywistych względów.
- Artykuł na temat budowy kładki przez Motławę, z wizualizacją kładki na mojej stronie - tutaj
Piotr Salecki (grudzień 2016)

Kierownice kładki - fot. Jerzy Makieła (listopad 2016)

Kierownice kładki - fot. Jerzy Makieła (listopad 2016)
Kierownice kładki - fot. Jerzy Makieła (listopad 2016)
Kierownice kładki - fot. Jerzy Makieła (listopad 2016)
Odpowiedzi
Porażka
Dodaj nową odpowiedź