- Pomorski Szlak Żeglarski
- Zatoka Gdańska
- Po wodach Gdańska
- Pętla Żuławska
- Zalew Wiślany
- Zalew Kaliningradzki
- Elbląski Węzeł Wodny
- Kanał Elbląski
- Pojezierze Iławskie
- Linie wysokiego napięcia
- Godziny otwarć mostów, śluz, pochylni
- Komunikaty nawigacyjne
- Szlaki Wodne Polski
- Pomagają nam
- Spotkania na szlaku
- wandrus-opinie
- Obozy quadowe, paintballowe, gokartowe i przygody
- Ostrzeżenia i interwencje
- PROJEKTY, AKCJE, PROPOZYCJE
- obozy-quadowe
Wyprawa na Druzno, Dzierzgoń, Balewkę
Korzystając z ładnej pogody ekipa naszego portalu wybrała się na eksploracyjną wyprawę po wodach Rzek Delty Wisły.
Ekipa w składzie: Jerzy Makieła, Maciej Makuła i Piotr Salecki postanowiła popłynąć z Elbląga rzeką Elbląg, następnie wodami jeziora Druzno (alternatywna nazwa: Drużno) na rzekę Dzierzgoń i Balewkę. Rejs 19 października poprzedził tego samego dnia zwiad lądowy. Niestety, nie był on do końca udany. Z powodu wysokiej wody (która i tak nieco opadła) zalana była ścieżka prowadząca do wieży obserwacyjnej zwanej także "amboną ornitologów". Wieża ta usytuowana jest u ujścia rzeki Dzierzgoń do jeziora Druzno. Jak się później okazało, wynikły z tego dla naszej wyprawy pewne konsekwencje.
W drodze z Elbląga na jezioro Druzno.
Ale na początku wszystko szło sprawnie. Wyruszyliśmy z przystani HOW Bryza w Elblągu. Najpierw płynęliśmy swobodnie, w ślizgu rzeką Elbląg (Elblążką), mijając nabrzeża portowe, mosty które mają ponoć być zwodzone (artykuł w naszym portalu - tutaj), ujście rzeki Fiszewki i Tiny (artykuł w naszym portalu - tutaj). Wreszcie wypłynęliśmy na jezioro Druzno. Na szczęście oznakowanie toru wodnego nie było jeszcze zdjęte. Przy wysokim stanie wody część roślinności wodnej znikła, sprawiając że jezioro Druzno w niczym nie przypominało całkowicie zarośniętego szlaku wodnego.
Minęliśmy bazę rybacką Węgle na prawym brzegu, będącą jednym z niewielu miejsc w którym na Druznie można szukać schronienia i w miejscu, gdzie szlak z wąskiej rynny między trzcinami zmienił się wreszcie w rozlewisko a po pewnym czasie skręcał ukosem w lewo. W tym miejscu był kiedyś drogowskaz kierujący wodniaków na szlak Kanału Elbląskiego (w lewo) albo na rzekę Dzierzgoń (prosto).
Popłynęliśmy więc prosto (no, właściwie minimalnym skosem w prawo), kierując się na widoczną w oddali, na prawym brzegu, wieżę obserwacyjną. Po prawej stronie widać było płycizny i rozległe trzcinowiska poprzecinane wodnymi korytarzami. Minęliśmy również charakterystyczny, leżący w dnie pień drzewa.
Takie oto niespodzianki leżą sobie w wodzie w pobliżu szlaku z Dzierzgonki do Elbląga.
Po dotarciu w rejon ujścia rzeki Dzierzgoń do Druzna wypatrywaliśmy ujścia rzeki ale... nie było go nigdzie widać! Wskazania gps-u były jednoznaczne, jednak w miejscu gdzie urządzenie pokazywało ujście rzeki był zbity rząd trzcin. W związku z tym postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy gps się nie myli. Spenetrowaliśmy więc okoliczne brzegi sprawdzając, czy ujście nie leży trochę dalej. Ponad godzinne poszukiwania nic jednak nie dały, w związku z czym wróciliśmy w miejsce które wskazywał gps.
Dokładna obserwacja doprowadziła nas do stwierdzenia, że ujście zostało... całkowicie zakorkowane przez pływające wyspy, sitowie i kępy trzcin. W związku z tym podjęliśmy uwieńczoną powodzeniem próbę przebicia i przy pomocy silnika i pagajów wpłynęliśmy wreszcie na szlak rzeki Dzierzgoń. Miejscowi używają innej, tradycyjnej nazwy Zorga.
Ujście Dzierzgonki do jez. Druzno sfotografowane przez Zbigniewa Ostaniewicza w 2007 roku...
...i ujście jakie zastaliśmy 19 października 2009 roku. Z lewej strony czerwonej obwódki widać niewielki prześwit, powstały po pierwszym przebiciu się motorówką.
Ujście Dzierzgonki do Druzna z bliska - zaznaczone miejsce w którym przebijaliśmy się...
Uwieczniliśmy to na filmie tutaj.
A tak widzimy ujście płynąc Dzierzgonką z nieco dalszej odległości.
Wieża widokowa zwana także "amboną ornitologów" z perspektywy jeziora Druzno.
Zacumowaliśmy najpierw przy wieży widokowej, skąd rozciągają się naprawdę wspaniałe widoki na jezioro Druzno. Po zrobieniu zdjęć popłynęliśmy dalej. Rzeka Dzierzgoń na tym odcinku dość szeroka. Tędy jeszcze na początku lat siedemdziesiątych pływały statki "białej floty" do miejscowości Brudzędy Wielkie a niewielkie barki "żuławskie" ciągnięte przez holowniki przewoziły towary. Potem już następował stopniowy zanik żeglugi i degeneracja szlaków wodnych. Do dzisiaj jednak na wielu mapach i schematach rzeka Dzierzgoń występuje jako żeglowny szlak wodny - w przeciwieństwie do, na przykład, Wisły Królewieckiej - (opis tutaj) , która oficjalnie do dzisiaj nie jest szlakiem żeglownym!
Dogodne miejsce do zacumowania u stóp wieży widokowej..
...i nasza locyjna motorówka.
Panorama jeziora Druzno w kierunku Elbląga - fotografia wykonana z wieży widokowej.
To wszystko spowodowało, że nikt o Dzierzgonce w kategoriach drogi wodnej nie myślał. W konsekwencji tego szlak z jeziora Druzno do ujścia rzeki Dzierzgoń w zasadzie leży na terenie rezerwatu i aby ten odcinek przepłynąć, trzeba mieć zgodę zarządcy rezerwatu - regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (w Olsztynie). Jednocześnie, na wszystkich aktualnie wydawanych mapach prowadzą tędy szlaki kajakowe a także wodny Szlak Świętego Wojciecha... To absurd, podobny do tego, który spowodował, że nie można zgodnie z prawem dopłynąć do przystani w Jagodnej, na Zatoce Elbląskiej (czytaj w naszym portalu tutaj) i w ramach inicjatyw podejmowanych przez portal zalewwislany.pl będziemy dążyli do zmiany istniejącego stanu rzeczy.
Wszystkie te perypetie spowodowały, że mieliśmy już niewiele czasu na eksplorację rzek.
Popłynęliśmy jednak Dzierzgonką, mijając po drodze, po prawej stronie kilka kanałów, dochodzących aż do wału przeciwpowodziowego. To pozostałości po dawnych portach i przystaniach. Pierwsze dwa z nich są drożne. Na końcu jednego z nich są garaże na wodzie i łodzie wiosłowe, kolejne dwa są całkowicie zarośnięte.
Jeden z kanałów zakończony keją i wodnym garażem dla łodzi wiosłowych.
Zakorkowana tymczasowo odnoga Dzierzgonki z domkiem ornitologów ukrytym na prawym brzegu.
Ciekawy "ślepy" odcinek rzeki odchodził w lewo na skos do tyłu. Był całkowicie zakorkowany przez wodną rośliność a w oddali widać było drewniany domek. Na kilku mapach widnieje jako dochodzący do jeziora Druzno. W okolicy ciężko pracują bobry, które przystąpiły właśnie do ścinania ogromnego drzewa, a w okolicy mają swój domek, czyli żeremie.
Wypatrzcie bobrzy domek, czyli żeremie...
...tak wygląda z bliska...
...a tak bobrowy zgryz któremu niedaleko finału...
Kolejne ważne miejsce na szlaku, to dopływ rzeki Balewki. Tutaj rzeka Dzierzgoń skręca zdecydowanie w lewo, natomiast płynąc do przodu, wpływamy w Balewkę. Na pólnocnym brzegu jest dość wysoko, to dobre miejsce na biwak. Przy samym rozwidleniu rzek rośnie charakterystyczne drzewo. Z lewej strony widać szerokie rozlewisko, które kiedyś było częścią jeziora Druzno, obecnie jest od niego oddzielone pasem trzcinowisk. Popłynęliśmy dalej Dzierzgonką, aż natknęliśmy się na kolejny "korek" z pływających wysp. Ze względu na późną porę, podjęliśmy decyzję o odwrocie.
Brzeg rzeki Dzierzgoń.
Rozgałęzienie szlaku - w lewo płynie Dzierzgonka, prosto - Balewka.
Kolejny "czopek" na Dzierzgonce - poddaliśmy się z braku czasu, ale jeszcze tu wrócimy!
W drodze powrotnej wpłynęliśmy jeszcze na Balewkę, dopływając do pierwszego mostu w pobliżu miejscowości Krzewsk. Balewka rozlewa się tam szeroko, tworząc wyspy. Po prawej stronie widoczne były liczne zabudowania.
Widok na Dzierzgonkę z miejsca połaczenia z Balewką.
Balewka w pobliżu mostu w Krzewsku rozlewa się szeroko, tworząc liczne wysepki.
Panorama Balewki.
Postanowiliśmy wrócić tu jeszcze w tym roku. Czekało nas jeszcze ponowne przebijanie się przez "czop" z pływających wysp w ujściu rzeki, za drugim razem poszło nam jednak znacznie szybciej. Uwieczniliśmy to na filmie
Jurek Makieła naniósł całą trasę na gpsa, więc niedługo dodam tutaj waypointy, ułatwiające dopłynięcie tutaj.
Pod koniec rejsu byliśmy świadkami wejścia do portu w Elblągu statku "Tanais", który przypłynął z Gdańska tranzytem przez Cieśninę Bałtijską, co świadczy o tym, że żegluga towarowa w tym rejonie jednak "drgnęła" a dla pozostałych użytkowników dróg wodnych to także informacja iż most zwodzony w Nowakowie jest już czynny (jeszcze dzień wcześniej obsługa zapowiadała uruchomienie dopiero za tydzień).
W portalu zalewwislany znajdują się już opisy szlaku Balewki i Dzierzgonki, które niedługo uzupełnimy o materiały i informacje pozyskane w trakcie tego i kolejnego rejsu eksploracyjnego.
Piotr Salecki
Fotografowali: Jerzy Makieła, Maciej Makuła, Piotr Salecki
- Kategorie stron:
- 9623 odsłony
Odpowiedzi
Dodaj nową odpowiedź