- Pomorski Szlak Żeglarski
- Zatoka Gdańska
- Po wodach Gdańska
- Pętla Żuławska
- Zalew Wiślany
- Zalew Kaliningradzki
- Elbląski Węzeł Wodny
- Kanał Elbląski
- Pojezierze Iławskie
- Linie wysokiego napięcia
- Godziny otwarć mostów, śluz, pochylni
- Komunikaty nawigacyjne
- Szlaki Wodne Polski
- Pomagają nam
- Spotkania na szlaku
- wandrus-opinie
- Obozy quadowe, paintballowe, gokartowe i przygody
- Ostrzeżenia i interwencje
- PROJEKTY, AKCJE, PROPOZYCJE
- obozy-quadowe
Kładka na Motławie - miasto wspiera się autorytetem Kusznierewicza
Fala krytyki nie zniechęca Gdańska do budowy kładki nad Motławą. Miasto angażuje Mateusza Kusznierewicza, by przekonał środowisko żeglarskie.
Dyskusja o kładce toczy się od listopada 2007 r. Wtedy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, marszałek województwa Jan Kozłowski oraz Waldemar Dunajewski, szef Elektrociepłowni Wybrzeże, która przed laty przekazała filharmonii niszczejący budynek na Ołowiance, podpisali list intencyjny w sprawie budowy mostku.
Ideę budowy mostku nad Motławą skrytykowało m.in. Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych, które zaproponowało stworzenie... podwodnego tunelu. Bo - jak przekonywano - "planowana kładka stanie się zaporą skutecznie zamykającą akwen". Przeciw jest też prof. Andrzej Januszajtis, znawca dziejów Gdańska. W ciągu ostatnich tygodni temat znów rozbudził emocje. Powodem jest plan podpisania porozumienia o budowie kładki, po którym nastąpi ogłoszenie konkursu architektonicznego. Sama inwestycja ma ruszyć na początku 2011 r. i potrwać pół roku, a jej koszt to 12 mln zł. - Nie ma już takiej rzeczy, która mogłaby nas odwieść od tego przedsięwzięcia - mówi Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska. - Chcemy ożywić w końcu rejony Angielskiej i Siennej Grobli, a kładka ma w tym pomóc. By jednak nie eskalować konfliktu, zaprosiliśmy do współpracy żeglarza Mateusza Kusznierewicza, ambasadora morskiego miasta, żeby wsparł nas w trakcie konsultacji społecznych ze środowiskami żeglarskimi. Mostek ma umożliwiać w miarę swobodną żeglugę.
Według analizy Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni przepłynięcie strefy kładki przez np. 30 mniejszych jednostek w dwóch kolumnach zajmie zaledwie 4,5 minuty. Pięciu większych - 10 minut. Naukowcy zaproponowali, by latem otwierać kładkę raz w ciągu każdej godziny, na 20 minut. Przez kolejne 20 z kładki mają korzystać mieszkańcy oraz turyści, a pozostały czas pochłonie praca urządzeń.
Dla Gazety Wyborczej mówi Mateusz Kusznierewicz
W temat kładki zaangażowałem się nie tylko dlatego, że zostałem ambasadorem morskim miasta. Właśnie kupiłem mieszkanie w Gdańsku, z którego okien będzie ją dobrze widać i jak inni nie chcę, by burzyła estetykę krajobrazu. Jako żeglarzowi zależy mi też na tym, by mostek nie stał się przeszkodą. Do Gdańska i tak ciężko się wpływa, bo trzeba grzać przez stocznię 40 minut na silniku. Ale z drugiej strony takich kładek na świecie jest bardzo dużo, np. pod Amsterdamem i w niczym nie przeszkadzają. Wierzę zatem, że szybką, sprawną i atrakcyjną konstrukcję uda się zaprojektować i wybudować także w Gdańsku.
źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Od redakcji zalewwislany.pl
Temat kładki, jakby na to nie patrzeć, jest tematem lokalnym, a jeśli kogokolwiek dotyczy w szerszym wymiarze, to przede wszystkim żeglarzy. Trójmiejskie środowiska żeglarskie i różnego rodzaju kluby, stowarzyszenia zgodnym chórem razem z armatorami "białej floty" i statków wycieczkowych protestują przeciwko budowie kładki.
Co zamiast kładki?
Prom z własnym napędem (bez liny), kursujący non-stop. O dużej przepustowości - nie taki mały jak łączący Centralne Muzeum Morskie ze starówką.
Kiedyś dokładnie w tym miejscu kursował prom linowy. Wydarzyła się tragiczna katastrofa, gdy przepływający statek białęj floty zaczepił o linę promu. Utonęło wiele osób a przeprawę w tym miejscu zlikwidowano. Moze stąd takie obawy przed wariantem "promowym"?
Autorytet Mateusza Kusznierewicza
Mateusz Kusznierewicz jest żeglarzem regatowym, mistrzem olimpijskim. Dlatego wsparcie się Jego autorytetem jest dla prowadzących ofensywę medialną władz miasta dobrym wybiegiem. Nie wiadomo, jakie przedstawiono mu informacje nt. budowy kładki i związanych z tym prostestów żeglarzy. Nie wiadomo, czy Mateusz w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, że gdańskie środowisko żeglarskie jest zdecydowanie przeciwne owej konstrukcji i że władze miasta posłużyły się nim de facto wbrew woli trójmiejskich żeglarzy. W najbliższym czasie zwrócimy się z takim pytaniem do Mateusza Kusznierewicza i odpowiedź - o ile zechce jej nam udzielić - zaprezentujemy na łamach zalewwislany.pl
Piotr Salecki
- Kategorie stron:
- 4338 odsłon
Odpowiedzi
Dodaj nową odpowiedź